#1 2010-09-28 13:18:08

milutka

Administrator

Zarejestrowany: 2010-09-27
Posty: 16
Punktów :   

Żartobliwe żarty

Zapraszam do żartowania i miłego spędzenia czasu

Offline

 

#2 2010-10-07 19:34:03

Irena12

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-30
Posty: 8
Punktów :   

Re: Żartobliwe żarty

Najlepiej się zabezpieczył przed złodziejami ślimak,bo swój największy skarb-dom-na grzbiecie trzyma.

<<<<<<<>>>>>><<<<<<<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<<>>>><<<<<>>>>>

Wszystko ma swoje dobre strony nawet muchomor,bo chociaż trujący,to ładny przecież-czerwony.


<<<<<<<>>>>>><<<<<<<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<<>>>><<<<<>>>>>

Każdy zarozumialec jest jak purchawka najpierw się nadyma,potem z hukiem trzaska!


<<<<<<<>>>>>><<<<<<<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<<>>>><<<<<>>>>>

Jedna pani w łóżku do jednego pana mówi: kochanie, włóż mi... no to ten pan jej włożył tam... A ta pani po chwili mówi: kochanie, głębiej, jeszcze, jeszcze.... aż zaczęła się dławic, chrypiącym głosem ledwo wykrztusiła: ZZzzzzaa ddddaaalllekko



<<<<<<<>>>>>><<<<<<<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<>>>>><<<<<<>>>><<<<<>>>>>

Ostatnio edytowany przez Irena12 (2010-10-21 15:36:07)

Offline

 

#3 2010-10-21 15:24:18

bejkerek87

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-21
Posty: 4
Punktów :   

Re: Żartobliwe żarty

Miś ma sklep.Pierwszego dnia przychodzi króliczek do sklepu i pyta :
-Czy są zgniłe marchewki?
-Nie ma -odpowiedział mu miś.
Na drugi dzień znowu przychodzi króliczek i pyta:
-Czy są zgniłe marchewki?
-Nie ma -odpowiedział miś.
Gdy króliczek wyszedł, miś pomyślał, że przyniesie mu te zgniłe marchewki.
Na trzeci dzień króliczek znów pyta:
-Czy są zgniłe marchewki?
-Są -odpowiada miś.
-Mam cię! Sanepid!


Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.transportpw.pun.pl www.mafiacamorranska.pun.pl www.lcgwardiamroku.pun.pl www.fcbarca1899.pun.pl www.pookemoon.pun.pl